Ekologiczny, ekologiczna, ekologiczni, ekologicznie ? tyle odmian ile ludzi. Bo obecnie trzeba być eko. I to ?trzeba? powoduje, że większość dorosłych wiąże ekologię z pieniędzmi.
Według badań przeprowadzonych w marcu przez Instytut SMG/KRC na losowej, reprezentatywnej grupie pełnoletnich Polaków dla polskiego oddziału firmy Unilever jesteśmy ekologiczni tylko, jeśli widzimy realne korzyści ekonomiczne naszego działania. Aż 77% Polaków potwierdza tę tezę. Natomiast wśród najczęściej wymienianych czynności proekologicznych, ankietowani wskazywali na te działania, które nie wymagają od nich dużego zaangażowania: gaszenie światła w pomieszczeniu, w którym nikogo nie ma (96% wskazań), przykrywanie garnków w trakcie gotowania (89%), stosowanie energooszczędnych żarówek (83%).
Jedynie w 2 z 10 badanych zachowań najczęstszym wskazywanym powodem była chęć ochrony środowiska naturalnego. Do jedynych działań, które ankietowani podejmują z myślą o ochronie środowiska należą: segregacja śmieci oraz wybieranie produktów w opakowaniach przyjaznych środowisku.
Wyniki badania potwierdzają, że w proekologicznym myśleniu i zachowaniu dorosłych Polaków musi się bardzo dużo zmienić, bo to jak zachowują się dorośli ma bezpośrednie przełożenie na postępowanie najmłodszych.
„Dzieci uczą się poprzez naśladowanie dorosłych. Jeśli kilkuletnie dzieci będą obserwowały, jak rodzice zgniatają butelki, segregują odpady czy gaszą światło w pustym pokoju, wówczas nabiorą przekonania, że takie zachowania są właściwe, są normą i właśnie tak dzieci – później również jako dorośli – będą postępowały – mówi Emilia Seweryn z portalu edukacji ekologicznej ZielonaLekcja.pl.
Zielone szkoły
Nauka edukacji przybiera najczęściej aktywne formy. „Wszystkie nasze warsztaty prowadzone są aktywnymi metodami edukacyjnymi, wykorzystujemy techniki plastyczne, parateatralne, gry, zabawy ruchowe. Zależy nam przede wszystkim na tym, aby dzieci wyrobiły w sobie poczucie odpowiedzialności za otaczający je świat. Nie chodzi nam o to, aby przekazywać dzieciom jakąś konkretną wiedzę, chcemy je raczej uwrażliwiać niż uczyć – mówi Karolina Baranowska, z Ośrodka Działań Ekologicznych ‘Źródła’.
Aby jednak przekaz trafił do świadomości najmłodszych jego oferta musi być dostosowana do wiedzy i poziomu dzieci.
„W przedszkolu nauka ekologii jest powiązana z zabawą, a często wykorzystywanymi formami są teatrzyki, inscenizacje, opowiadania, piosenki, wierszyki oraz spacery przyrodnicze. W placówkach przedszkolnych często aranżowane są tzw. kąciki przyrody, pozwalające dzieciom na eksperymentalne zdobywanie wiedzy, np. poprzez hodowlę roślin lub uprawę małych ogródków – dodaje Seweryn i kontynuuje:
„Inaczej jest w szkole. W podstawowej nacisk kładziony jest na stan środowiska naturalnego w najbliższym otoczeniu ucznia. Dlatego najpopularniejsze są wycieczki, np. do pobliskiej oczyszczalni ścieków. W gimnazjum uczniowie poznają m.in. zagadnienia bioróżnorodności czy energetyki. Realizacja programu powinna odbywać się na zajęciach szkolnych i pozaszkolnych. Program edukacji ekologicznej w gimnazjum może mieć swoją kontynuację na zajęciach pozalekcyjnych, np. zajęciach koła biologicznego.”
`Ekologiczni nauczyciele`
Czy to w przedszkolu czy w szkole, dzieci z chęcią będą uczestniczyć w różnorodnych zajęciach, gdy zamiast nudnych wykładów, nauczyciel zaproponuje coś ciekawego. Przykładów interesujących zajęć można mnożyć, np. różnorodne doświadczenia, spacer ścieżką dydaktyczną do parku narodowego lub nadleśnictwa. Na takich ścieżkach jest okazja, by zapoznać z ciekawymi gatunkami fauny i flory. Można też zachęcać młodych ludzi do udziału w akcjach na rzecz środowiska, m.in. w Sprzątaniu Świata czy zakładaniu i pielęgnacji szkolnego ogródka.
Fundacja Źródła podczas warsztatów proponuje zajęcia z wyobraźnią. Na początku warsztatów dzieci wyobrażają sobie jak to jest być drzewem. Podczas zabawy maluchy wcielają się na krótko w roślinki (kiełkują z nasionka, później rozwijają listki, kwitną, maja owoce itp.). Po tej zabawie wspólnie zastanawiają się co jest potrzebne roślinkom (na przykładzie drzewa) do tego, aby mogły żyć. Na wielkim kartonie rysują kontur drzewa a dzieci dorysowują do niego elementy niezbędne drzewu do życia. Później zastanawiają się co nam dają drzewa i czy są potrzebne ludziom i przyrodzie. To tylko niektóre z propozycji.
Wśród ogromnego i różnorodnego wachlarza zielonych lekcji Emilia Seweryn z portalu ZielonaLekcja.pl wymienia również zabawę "Czy znasz liście i owoce drzew?". Dzieci otrzymują obrazki drzew: świerku, sosny, klonu, jarzębiny, dębu, kasztanowca oraz ilustracje lub, jeśli pora roku pozwoli, prawdziwe liście i owoce tych drzew. Zadaniem dzieci jest dopasowanie liści i owoców drzew. Można też uczyć dzieci segregowania odpadów. Zadaniem każdego ucznia jest wrzucenie przedmiotów do odpowiednich pojemników.
Bardzo dużo ciekawych pomysłów na ekozajęcia znajduje się na portalu ZielonaLekcja.pl w zakładce Materiały edukacyjne. Można je pobierać i wykorzystywać w swojej praktyce szkolnej lub pozaszkolnej.
Łatwo nie jest, ale…
Wypełnienie wszystkich wymagań programowych przez nauczycieli to bardzo trudne zadanie, gdy dodamy do tego jeszcze zajęcia z ekologii – rodzi się problem. „Nie zawsze nauczyciele mają odpowiednią wiedzę, by prowadzić edukację ekologiczną. I dlatego bardzo popularne w tej grupie zawodowej są wszelkiego typu szkolenia, warsztaty, przygotowujące do wykładania nauki o środowisku. Nauczyciele naprawdę łakną wiedzy, szukają ciekawych materiałów edukacyjnych, chcą także zdobywać środki na realizację projektów ekologicznych w swoich szkołach, np. poprzez konkursy grantowe czy program "Szkoły dla ekorozwoju" – mówi Seweryn.
Nawet mimo braków najważniejsze jest zaangażowanie pedagogów i trenerów. Jak mówi Karolina Baranowska z ODE, choć nie wszyscy prowadzący skończyli odpowiednie studia kierunkowe, to najważniejsze jest zaangażowanie i chęć przekazania wiedzy i idei, do których sami są przekonani w stu procentach. Pozytywne emocje i nastawienie prowadzącego udzielające się dzieciom na pewno zachęci je do podejmowania samodzielnych działań na rzecz naturalnego środowiska.
Proeko schroniksa
Coraz częściej do działań edukacyjnych przyłączają się schroniska dla bezdomnych zwierząt. Pracownicy tych miejsc prowadzą dla dzieci, zaczynając od przedszkola, zajęcia uwzględniające zagadnienia bezdomności zwierząt. Najmłodsi maja możliwość odwiedzenia schroniska, mogą zobaczyć warunki bytowe porzuconych czworonogów i zaobserwować pracę osób opiekujących się bezdomnymi zwierzętami.
„Oprócz adopcji zwierząt schroniskowych omawiane są inne tematy: zachowanie się dzieci w stosunku do innych zwierząt, jak ustrzec się przed agresywnym psem, jakie są przyczyny agresji zwierząt/agresja na tle dominacji, agresja związana z płcią, agresja jako przejaw strachu, instynkt pogoni jako agresja, obrona zabawek i pokarmu. Następny temat to czipowanie psów/znaczenie roli czipowania-omówienie programu. Zaginiony znaleziony, jak to wygląda w schronisku i wiele innych– mówi Alicja Rychta ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.
Schroniskowa edukacja ma ogromne znaczenie. Uświadamianie najmłodszych o konsekwencjach ich zwierzęcych zachcianek może uchronić zwierzę przed kolejnym bezmyślnym porzuceniem. Zdarza się bowiem, że dzieci, które zobaczą smutne i przerażone oczy psa lub kota patrzące zza kraty, dwa razy się zastanowią nad adopcją czworonoga.
Nauka nie idzie w las
Wymierne efekty edukacji ekologicznej zauważają nie tylko nauczyciele, ale również rodzice i najbliższa rodzina. Dzieci z coraz większą ekoświadomością zaczynają zwracać uwagę na złe zachowania innych osób i domagają się zmiany postępowania. „Chodziło o wypalanie traw. Dzieci z wiejskiej szkoły brały udział w organizowanej przez nas Bardzo Zielonej Szkole. Podczas wyjazdy trenerka zorganizowała zabawę w ramach której dzieci wcieliły się w mieszkańców łąki, na której ktoś podłożył ogień. Ćwiczenie to tak poruszyło dzieci, że po powrocie do domów zabroniły rodzicom wypalać trawy, zrobiły w szkole akcję informacyjną, plakaty, ulotki. Nauczycielka która była na tym wyjeździe dzwoniła potem do nas z informacją, że dzieciaki zrobiły we wsi prawdziwą rewolucję! – wspomina Baranowska.
Takie przykłady dodają skrzydeł, by nadal chciało się chcieć.
fot: 3 i 4 – Ośrodek Działań Ekologicznych `Źródła`