Współczesny człowiek, mieszkający w domu, chodzący w obuwiu, rzadko kiedy ma ochotę na obcowanie z ziemną, glebą, błotem,tym , co w ludzkim mniemaniu najczęściej jest określane brudem. Jednak tak przyziemna rzecz, jaką jest ziemia, jest nam i naturze niezbędna.
Co roku 75 miliardów ton gleby, obejmującej więcej niż 100 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, jest tracona na zawsze – nie nadająca się do uprawy. Około 80 procent światowych gruntów ornych jest obecnie umiarkowanie lub poważnie zdegradowane. W ciągu ostatnich 40 lat jedna trzecia gruntów ornych musi zostać porzucona z powodu ciężkiej erozji gleby. Najgorsza sytuacja jest w Ameryce Środkowej, gdzie 75 procent gruntów nie nadaje pod uprawę (w Afryce: 25 procent, a w Azji: 11 procent). To fatalne dane, zważywszy na to, że liczba ludności Ziemi rośnie, a ponad 95 procent kalorii, jakie zjadamy, pochodzą z żywności, do której powstania potrzebna jest ziemia. W ciągu kolejnych 50 lat będziemy potrzebować tyle żywności, ile łącznie przez ostatnie 10 000 lat.
Aby powstała gleba musi minąć dużo czasu, w przypadku niektórych gleb nawet 10-12 tysięcy lat, aby człowiek mógł z niej korzystać. Musi być skała, którą Ziemia wypiętrzyła na swoją powierzchnię. Musi być wiatr i deszcz, aby skała uległa zwietrzeniu. Muszą być również glony, mikroorganizmy i owady, które odwalają najważniejszą robotę – czynią ziemię płodną. Przez kilkaset lat przyroda poci się i trudzi, aby rolnik przez kilka lat, a zakład chemiczny przez kilka godzin, doprowadził glebę do ruiny.
Za niszczenie drogocennego, płodnego brudu odpowiada rozwój cywilizacji. Wszystkie miasta i wsie były wcześniej terenami rolniczymi, na których znajdowała się żyzna gleba. Wraz ze wzrostem uprawy rozrastały się ludzkie osiedla, które stopniowo zagarniały ziemię pod domy zabudowy, drogi. Ludzka ekspansja jest tak duża, że naukowcy uważają, że Europa za około sto lat nie będzie miała żyznej gleby – intensywne rolnictwo wyczerpią składniki odżywcze gleby. Równie niebezpieczna dla ziemi jest wycinka lasów. Brak drzew i krzewów doprowadza do rozluźnienia gleby i jej jeszcze szybszej erozji. Z tym problemem już zmaga się Afryka. W 2010 roku afrykańscy przywódcy spotkali się w Czadzie, aby doprowadzić do powstania Wielkiego Zielonego Lasu, gigantycznego pasu zieleni, o 15 km szerokoki oraz prawie 8 000 km długości, którego celem będzie powstrzymanie rozprzestrzeniającej się Sahary. Pomysł pojawił się w 2005 roku, jednak ciągle brakowało funduszy i zgody wszystkich państw, które ma przeciąć Zielony Mur, na sztuczne zalesienie. Teraz inicjatywa ma poparcie prezydenta Senegalu oraz pozostałych 10 państw afrykańskich. Na szczycie klimatycznym w Kopenhadze w 2009 roku delegacja Senegalu pokazała projekt. Wielki Zielony Mur ma przeciąć Afrykę na jej całej szerokości, od Senegalu po Etiopię – pas będzie przecinał 11 krajów, od wschodu do zachodu kontynentu. Zielony mur ma się składać z 37 gatunków drzew, adekwatnych do terenów na których mają zostać zasadzone. Inicjatorzy akcji mają nadzieję, że las powstrzyma erozję gleby, zwolni prędkość wiatru oraz ogólnie zapobiegnie pustynnieniu kontynentu.
Erozja gleby odegrała duża rolę w upadku całych cywilizacji, między innymi Mezopotamii czy Grecji. Coraz więcej naukowców odziera z sielanki obrazek rolnika z pługiem, jako najbardziej przyjaznej naturze formie uprawie ziemi. A to właśnie pług, kontakt metalu z ziemią, jest najbardziej szkodliwy dla gleby. Głęboka orka ziemi doprowadza do utleniania się minerałów i wyciągnięcia na powierzchnię łodyg i korzeni roślin, które mogły wzbogacić glebę poprzez swój rozkład. Innym grzechem, często spotykanym w Polsce, jest wypalanie traw, tania, łatwa i skuteczna metoda na pozbycie się chwastów i ich nasion. Niestety, ogień niszczy nie tylko chwasty, ale również żyzną materię organiczną, która jest niezbędna w tworzeniu próchnicy.
Jak zapobiec niszczeniu gleby w rolnictwie? Rozwiązaniem problemu może być wysiew nasion nie do gruntu, ale do otworów w roślinnym nawozie, który przykrywa glebę. Pozostawienie resztek roślin na powierzchni ziemi pozwala powstrzymać erozję gleby oraz zwiększyć jej wilgotność. Rośliny gniją, przyciągają pożyteczne drobnoustroje, robaki, owady, które pomagają utrzymać żyzność gleby. Co więcej, koszy takiej formy uprawy są wtedy niższe – rolnik nie musi dokładnie zaorać ziemi, aby zasiać zboże. Rolnicy prowadzą takie uprawy m.in. w Brazylii i Wielkiej Brytanii.
Patrząc na historie naszych przodków, do których upadku doprowadziła gleba, a raczej jej brak, warto łaskawiej spojrzeć na błoto oblepiające nasze obuwie.
źródło: www.organicmagazine.pl